Piszący te słowa opowiadał im, jak to dnia 28 stycznia stróże zrywali blachy z czapek i wołali "polskie święto", jak to robotnicy wstrzymali wszystkie fabryki, wołając "polskie
święto", jak to cała młodzież wyroiła się ze szkół, szkółek, uniwersytetu, politechniki na "polskie święto", na "wolności święto"...
Jeden szlachcic był w pełni lat, drugi mocno stary, ale jary. Słuchali, patrzyli. Najpierw ich oczy były jak dwie czarne, głębokie, nic nie mówiące plamy.
Potem zatlił się w tych oczach jakiś płomyczek.
Potem płomyczek ten rósł, rósł, aż wreszcie oczy owe rozgorzały, ach, jak rozgorzały, twarze stały się inne, jakieś nadziejne, jakieś żywotne, jakieś śmiałe, jakieś takie,
co to, gdyby się poszło, to już na całego...
"Gdybym ja był tym szczupakiem"... Hej, pamiętasz, szlachcicu? No, co? Pójdziesz na całego?...
Na początku był chaos a z tego chaosu wynurzył się głos jak przestroga, jak pogróżka losowa:
— Kiedy w roku 1863 panowie szli do powstania, to chłopi do powstania iść nie
chcieli. A kiedy teraz lud robi rewolucję, to panowie do rewolucji przystąpić nie chcą...
Spór Bójki z Jordanem odżył a nawet nabrał dziwnej grozy.
Jeżeli bowiem przepowiednia Bójki będzie się tak dalej sprawdzała, to kogoś trzeba będzie z Polski wyrzucić... Chłopów, czy panów?
Bo skoro nie mają rozumu, aby iść ręka w rękę do wspólnego celu?...
Wspólnego celu?
Wszyscy mieli to szczytne zdanie na ustach, ale w istocie przenieśli je do owego nieszczęsnego czwartego wymiaru, do idei, w którą każdemu wolno wierzyć, do zasady, która może
sobie nieszkodliwie istnieć...
A w rzeczywistości wielu postępowało wbrew tej zasadzie i nawet djablo szczerze pisało o tem.
Czyż nie jest djablo szczerym ów "List otwarty obywatela Litwy do profesora Zdziechowskiego"?
List w sprawie obecności szlachty litewskiej pod pomnikiem "imperatorowej" Katarzyny, gdzie jest powiedziane, że "możność piastowania urzędów w kraju własnym, wybory szlacheckie (!
), ziemstwa bez ograniczeń — to suma dezyderatów naszych(?
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 Nastepna>>