Sample Image




Oto cieknie drobniuchny strumyczek czarnych djamentów, oto wiekopomna, twórcza działalność Banku Polskiego, założyciela słynnej dziś Huty Bankowej, budowniczego całych kolonji,
których domy są do dnia dzisiejszego ozdobione na ścianie szczytowej literami B. P.
Strumyczek ten zachwiał się nieznacznie w latach 1831/32, następnie w latach 1855/56, potem w latach 1863/64 i wreszcie w latach 1870/71.
Cieniuchny, wiotki, jak kibić pięknej dziewczyny, nagle od roku 1878 pęcznieje, rośnie, zamienia się w kolosalną rzekę czerni, w jezioro, w morze.
Wydajność jednej kopalni skoczyła z 14 wagonów na dobę do 200 wagonów.
Padły puszcze leśne, spłynęły szybami do podziemi, aby drewnianem czołem podpierać skalny sklep po wybraniu węgla.
Zadymiły kominy setek fabryk, tytanicznych kuźnic, hut, zagrzmiała uwertura stalowych walców, zaszumiały nieskończone transmisje.
Sławna Huta Bankowa w ciągu jednej godziny wyrzucała ze swych czeluści więcej gwoździ, niż dawniej w ciągu roku. Zadymiła Łódź, zadymiły Pabjanice, Częstochowa, Warszawa...
i oto na tem podłożu prawa górniczego roku 1878, na tej metryce, narodził się w Polsce nowy stan, powstała klasa robocza.
Narodziła się rządowi — Irredenta.
O, życie twarde, życie ciągłych niebezpieczeństw, ustawiczny taniec ze śmiercią.
Praca wartka, praca człowieka współczesnego, który ciągle się spieszy, który na nic nie ma czasu, który żyje nie na lata, ale na minuty, na sekundy.
Jedna sekunda prześlepiona i oto czerwony wąż drutu obcina nogę.
Jedna sekunda nieuwagi i oto szala szybowa z bracią roboczą roztrzaska się o dno czworokątnej, trzysta metrów głębokiej studni.
Jedna sekunda niezdecydowania i oto pierś zgnieciona szalejącym w dół po pochylni pociągiem wagoników.
Groza i spokój, szał pracy i zimna krew, ciągła gonitwa, a krokiem się nie uszło za próg.
To nie sielanka pastusza i śmierć z wycieńczenia śród macierzanek...
To bój, ciągły bój, złowrogi bój z ogniem, wodą, gazami, pryskającym stopem, z potęgami przyrody, które trzeba ujarzmić i tak długo ugniatać, dopóki się nie zmienią...


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 Nastepna>>